Warsztaty Wrzesińskiego: Czy wsparcie finansowe ze strony państwa jest zasadne/potrzebne i czy spełnia swoją rolę?

14 marca 2019 roku w siedzibie wydawnictwa Więź przy ul. Trębackiej 3 odbyły się organizowane cyklicznie Warsztaty Wrzesińskiego. Tym razem zastanawialiśmy się, czy wsparcie finansowe ze strony państwa (np. w postaci zasiłków) jest zasadne/potrzebne i czy spełnia swoją rolę. Na spotkanie przybyło kilkanaście osób zainteresowanych tym tematem.

Na warsztatach omawialiśmy trzy krótkie fragmenty tekstów. Jednym z nich był fragment Dawanie, które upokarza, pochodzący z książki Francine de la Gorce Z podniesionym czołemi. W tekście zwraca się uwagę, że dawanie nie zawsze ma pozytywny skutek. Przytoczona jest również sytuacja, w której uboga dziewczynka dostała ubrania od nauczycielki. Matka dziewczynki spaliła podarowane rzeczy, ponieważ uważała, że nauczycielka przekroczyła zakres swoich obowiązków. Obiad, stypendium – są to rzeczy, których można oczekiwać ze strony szkoły. Natomiast dawanie ubrań związane jest z łaską. Jeden z uczestników warsztatów zauważył, że obecnie zmienia się „trend”– dziś coraz częściej mówi się o dawaniu nowych rzeczy ubogim, aby ich nie stygmatyzować. Inna osoba podzieliła się swoimi doświadczeniami dotyczącymi przekazywania używanych ubrań domom dziecka. Pewna placówka odmówiła przyjęcia używanych ubrań, ponieważ obowiązywała w niej zasada, że przyjmuje się tylko nowe rzeczy. W innym domu dziecka, poza Warszawą, gdzie naprawdę potrzebowano pomocy, przyjęto używane rzeczy z otwartymi ramionami.

Rozmawialiśmy również o tym, że pracownicy socjalni często za bardzo koncentrują się na przepisach, a także postawach roszczeniowych, a za mało jest rozmów o wstydzie osób, które przychodzą po pomoc. Dla niektórych jest to upokarzające, ponieważ wiąże się z przyznaniem, że sobie nie radzą. Jedna z osób obecnych na spotkaniu opowiedziała historię dzieci, które były stygmatyzowane przez kucharzy i osoby wydające obiady w szkole, z powodu finansowania posiłków przez pomoc społeczną. Mama jednego z dzieci wolała, aby jej dziecko nie jadło szkolnych obiadów, niż żeby było w ten sposób upokarzane. Czasami sposób, w jaki jest udzielana pomoc oraz reakcje społeczeństwa na korzystanie ze wsparcia, naruszają ludzką godność. Z tego powodu wielu naprawdę biednych ludzi nie prosi o pomoc.

Skąd się bierze ubóstwo? Są przynajmniej dwie możliwe odpowiedzi. Wiele osób uważa, że ubóstwo bierze się z niezaradności ludzi. Jednak ojciec Józef Wrzesiński uważał, że to społeczeństwo tworzy ubóstwo, dlatego też społeczeństwo może je zlikwidować. Zdaniem Francine de la Gorce słowa te wyprowadzają nas z „poczucia wstydu i nieuchronności losu”ii.

Drugi omawiany tekst zatytułowany był Wartość pomocy wzajemnej i solidarności w walce o prawo do mieszkaniaiii. Również pochodzi z książki Francine de la Gorce Z podniesionym czołem. Autorka wyjaśnia w nim, czym jest solidarność – świadomością „swojego istnienia i prawa do wypowiadania się jako określona wspólnota”iv. Uczestnicy warsztatów skupili się jednak głównie na temacie mieszkań socjalnych.

Brak dachu nad głową uwłacza godności człowieka. Mieszkań socjalnych jest wciąż za mało, nie pokrywa się potrzeb. Z danych wynika, że problem mieszkaniowy jest widoczny społecznie. Dużym problemem jest też fakt, że mieszkania socjalne są często słabej jakości i bardzo małe. Dodatkowo koszty utrzymania takiego mieszkania są duże. Obecny na spotkaniu pracownik socjalny wyraził opinię, że młodzi ludzie często nie dbają o mieszkania, które dostają, np. gdy wychodzą z domu dziecka oraz wykazują postawę roszczeniową. Inny uczestnik warsztatów zauważył jednak, że młodzi nie dbają o mieszkania, ponieważ nie zawsze mają pieniądze, żeby je utrzymać. Dodatkowo, w przypadku osób wychodzących z domów dziecka, występuje duży problem z procesem usamodzielniania się, który zaczyna się za późno. W konsekwencji część osób nie jest przystosowana do samodzielnego funkcjonowania, a dostępność mieszkań treningowych jest ograniczona.

Trzeci omawiany tekst nosi tytuł Dochód gwarantowany i jest fragmentem zamieszczonego w Internecie wywiadu Tysiąc złotych dla każdego – rozmowa z dr hab. Ryszardem Szarfenbergiemv. Dochód gwarantowany miałby być świadczeniem pieniężnym dla wszystkich, nie tylko dla ubogich. Pierwszym w Polsce świadczeniem przyznawanym wszystkim, niezależnie od sytuacji finansowej, jest 500+. Głównym założeniem dochodu gwarantowanego jest to, aby nikogo nie wykluczać.

W Finlandii przeprowadzono eksperyment, który trwał dwa lata i polegał na przyznaniu bezwarunkowych świadczeń bezrobotnym. Okazało się, że bezwarunkowość świadczenia nie wpłynęła na częstotliwość podejmowania pracy przez osoby objęte eksperymentem. Jednak w tym przypadku niewątpliwie należy wziąć pod uwagę mentalność Finów. Każdy kraj jest inny i nie możemy z góry zakładać, że wyniki opisanego eksperymentu w Polsce byłyby takie same.

Osoby biorące udział w warsztatach wyraziły obawy, że dochód podstawowy może być nadużywany i uzależniać. Poczucie godności rodzi się wtedy, gdy samemu się pracuje i zarabia, a nie gdy się tylko dostaje. Pojawił się głos, że praca uszlachetnia, daje szczęście, poczucie, że jest się potrzebnym. Oprócz tego, lepiej jest mobilizować ludzi, aby sami sobie dawali radę, a nie dawać im coś za nic. Warto jednak zauważyć, że czasami praca może również upokarzać, np. w przypadku, gdy robi się coś, czego nie uważa się za dobre, albo gdy wykonywana praca nie jest szanowana przez innych. Mówiono również o tym, że dochód gwarantowany może rozleniwiać, a chodzi o to, aby rodziny od pokoleń żyjące na zasiłkach, które nie widzą drogi wyjścia, zmieniły sposób myślenia i mogły uniezależnić się od pomocy społecznej. Wyrażono postulat, aby pomagać, również w sposób materialny, ale robić to w mądry sposób. Dawać, ale też wymagać.

Przywołano również powszechnie znaną metaforę dawania wędki i ryby. Ryba oznacza w tym przypadku doraźną pomoc materialną, a wędka – narzędzia dzięki którym ludzie mogą radzić sobie samodzielnie. Jednak jeden z uczestników spotkania zauważył, że metafora ta nie oddaje wszystkich aspektów pomagania. Chodzi nie tylko o mobilizowanie do czegoś, ale również  o towarzyszenie w procesie wychodzenia z trudnej sytuacji.

W 2018 roku GUS przeprowadził badania, dzięki którym starano się odpowiedzieć na pytanie „jakie są najbardziej potrzebne formy pomocy dla osób ubogich?”. Okazało się, że dla wielu ludzi zasiłki nie są najbardziej potrzebną formą pomocy. Badania wykazały, że ważniejszą formą pomocy są usługi, np. pomoc w znalezieniu pracy, większa dostępność bezpłatnych usług medycznych, pomoc w opiece nad osobami chorymi i niepełnosprawnymi.

Na koniec wspólnie podsumowaliśmy warsztaty. Podkreślona została potrzeba solidarności, aby działać razem na rzecz walki z ubóstwem. Dla osób żyjących w ubóstwie najważniejsza jest ich godność. Jest to coś uniwersalnego, o czym często wspominał ojciec Józef Wrzesiński. Bardzo ważną rzeczą jest to, aby nauczyć się mądrze pomagać innym. Przydatne może w tym być zaufanie do osób, którym pomagamy i uważność na ich potrzeby. Sformułowaliśmy również przekonanie, że słowo „roszczeniowiec” jest bardzo upokarzające i lepiej zrezygnować z jego używania.

Warsztaty dały możliwość skonfrontowania swoich poglądów oraz zobaczenia innej perspektywy. Była to również okazja do uwrażliwienia się na problemy, z którymi na co dzień nie zawsze mamy do czynienia.

DSC_0001

i Francine de la Gorce, Z podniesionym czołem, Biblioteka Więzi, Warszawa 2011, s. 90.

ii Francine de la Gorce, dz. cyt., s. 67.

iii Francine de la Gorce, dz. cyt., s. 288.

iv Tamże.

v Krzysztof Pilawski, Tysiąc złotych dla każdego – rozmowa z dr hab. Ryszardem Szarfenbergiem, dostępny
w Internecie: https://www.tygodnikprzeglad.pl/tysiac-zlotych-dla-kazdego/ [dostęp 13.03.2019].

Tagi: Brak tagów

Możliwość komentowania została wyłączona.