Wczoraj, 24 lutego wolontariusze naszych bibliotek podwórkowych spotkali się w Ludotece Roszada na zaproszenie Noe Nitot. Wolontariusze stanowili gromadę bardzo urokliwą i multikulturalną. Reguły gry tłumaczone były w kilku różnych językach na raz. Słychać było okrzyki zachwytu i zaciekawienia, gdy Noe wprowadzał nas w realia gier, o których nigdy wcześniej nie słyszeliśmy. A potem magia pochłonęła nas na dobre. Przy małych stoliczkach tu i tam 4-5 osób zgromadzone wokół partyjki scrabble, igloo, marrakesh, carcassone i wielu innych. Noe biegał nad głowami graczy podekscytowany ożywioną atmosferą spotkania,w biegu odpowiadając na pytania, udzielając cennych wskazówek graczom. Noe zwykł mawiać, że to właśnie w trakcie gry można lepiej poznać ludzi, poprzez grę obserwujemy to jak myślą, dzięki grze uczymy się ich rozumieć. Widzieliśmy spryt, współdziałanie, przebiegłe użycie strategii i taktyk, przejawy kreatywnego myślenia i dużo dobrego humoru. Byli wygrani. Nie było przegranych. Była wspólna radość. Czas upłynął zbyt szybko. Już nie możemy doczekać się kolejnego spotkania.
Add a Comment