Elżbieta Tarkowska (1944–2016)
Była jedną z nas, z rodziny ATD
Profesor Elżbietę Tarkowską znałem najpierw ze słyszenia i z lektury, jako wybitną badaczkę z dziedziny socjologii i autorkę wielu niezwykle kompetentnych publikacji na temat biedy i wykluczenia społecznego. Jej teksty pojawiały się w czasopismach naukowych, ale też na łamach miesięcznika „Więź”, w którym pracuję od lat.
Po raz pierwszy spotkaliśmy się 17 października 2006 roku, podczas obchodów dnia sprzeciwu wobec nędzy, na zgromadzeniu pod pomnikiem Janusza Korczaka w parku przy Pałacu Kultury. Były delegacje dzieci z różnych ośrodków, inscenizacje w ich wykonaniu, była gromadka dorosłych, wśród nich właśnie pani profesor Tarkowska, a także profesor Bronisław Geremek. Oboje przemawiali potem na spotkaniu, które odbywało się wewnątrz pobliskiego Pałacu Młodzieży. Jakiś czas później z inicjatywy Pierre’a Kleina, nowego koordynatora ruchu ATD Czwarty Świat w Polsce, odbyło się w lokalu „Więzi” przy ulicy Trębackiej 3 pierwsze spotkanie warsztatów, poświęconych refleksji nad aktualnością myśli ojca Józefa Wrzesińskiego w naszym polskim kontekście, po kilkunastu latach ustrojowej transformacji. Wśród uczestników zaproszonych przez Pierre’a znalazła się między innymi pani profesor Tarkowska. Jej wypowiedzi były świadectwem ogromnej wiedzy, zaangażowania, a także wyjątkowego uznania dla myśli ojca Józefa Wrzesińskiego, dla jego nowatorskiego „podejścia”, które podkreśla godność osób doświadczających skrajnego ubóstwa i konieczność uwzględnienia w badaniach socjologicznych ich własnego spojrzenia na swój los, ich historii i tego, co mogą wnieść w życie społeczne. Pani Profesor nie tylko dzieliła się swoją wiedzą, ale umiała słuchać innych, ujmowała swoją zwyczajnością i skromnością. Zawsze przynosiła na spotkania jakieś pyszne ciasteczka.
Jesienią 2008 roku miałem szczęście brać udział, wraz z Panią Profesor oraz Terelizą Braun i Piotrem Broda-Wysockim, w międzynarodowej konferencji poświęconej Józefowi Wrzesińskiemu, w słynnej paryskiej uczelni Sciences Pô. Polecieliśmy do Paryża tanimi liniami lotniczymi Wizzair, na lotnisko odprowadził nas Pierre. Zaproponowałem wtedy naszej czwórce, może zbyt zuchwale, abyśmy wszyscy przeszli na „ty”, co Elżbieta chętnie zaakceptowała. Pamiętam, że najmłodszy z nas, Piotr Broda-Wysocki, w stopniu naukowym „zaledwie” doktora, nie pozwolił sobie jednak na taką poufałość i w dalszym ciągu tytułował Elżbietę Tarkowską „panią profesor”. Po przylocie do Paryża logistycznie rozdzieliliśmy się, bo Elżbieta zatrzymała się w pokojach gościnnych Polskiej Akademii Nauk, a naszą pozostałą trójkę przyjaciele z ATD zabrali do siedziby międzynarodowej centrali ruchu w Méry-sur-Oise pod Paryżem, gdzie notabene znajduje się też grób Ojca Wrzesińskiego. Spotykaliśmy się potem na obradach w gmachu Sciences Pô. Na jednej z sesji Elżbieta Tarkowska wygłosiła świetny referat po angielsku.
Po tej paryskiej przygodzie, już serdecznie zaprzyjaźnieni, spotykaliśmy się przez kilka następnych lat na warsztatach „Wrzesiński”, odbywających się mniej więcej co dwa miesiące w siedzibie „Więzi”, a także na spotkaniach w lokalu ATD na Saskiej Kępie, na rozpoczęcie i zakończenie sezonu, czy z okazji Nowego Roku. Profesor Elżbieta Tarkowska była jedną z nas. Czuliśmy, że należy do naszej Rodziny.
Jej publikacje na temat biedy i wykluczenia w dzisiejszej Polsce mają ogromną wartość. Podejście do tematu, które prezentuje konsekwentnie profesor Tarkowska, jest w wielu punktach zbieżne z myślą ojca Józefa Wrzesińskiego, który bodaj jako pierwszy wprowadził swego czasu do refleksji i badań naukowych pojęcie wykluczenia społecznego. Elżbieta Tarkowska swoimi publikacjami i wypowiedziami przyczyniła się też do zapoznania polskich odbiorców, zwłaszcza tych z kręgu nauk społecznych, z myślą i postacią Józefa Wrzesińskiego. Klasyczną pozycją pod tym względem pozostaną jej dwa artykuły zamieszczone w kwartalniku „Kultura i Społeczeństwo” (2010), którego była redaktorem naczelnym.
Pragnę tu zacytować dwa fragmenty z innego artykułu Elżbiety Tarkowskiej, opublikowanego na łamach kwartalnika „Kontakt. Magazyn Nieuziemiony” (nr 27, zima 2014) pod tytułem „Ubóstwo bez miary”: „Bieda w PRL-u dotyczyła szacunkowo jednej piątej społeczeństwa. Wraz z transformacją, w latach 1989-1990, zasięg ubóstwa zwiększył się dwukrotnie. (…) Bieda to nie tylko brak zasobów, ale także ograniczenie dostępu do życia społecznego, kultury, edukacji. To wszystko składa się na syndrom ubóstwa, który stanowi jeden z najważniejszych problemów społecznych w współczesnej Polsce”. Redakcja „Kontaktu” w swoim artykule wstępnym pisze: „Nie brakuje w Pierwszym Świecie miejsc, w których ludzie żyją w wołających o pomstę do nieba warunkach materialnych i psychospołecznych. Ojciec Józef Wrzesiński nawał te miejsca Czwartym Światem. Pozostając skandalem, skrajne ubóstwo bywa jednak również mniej spektakularne, nieobecne w publicznej przestrzeni i w społecznej świadomości”. Z kolei mówi Elżbieta Tarkowska: „Jestem zdania, że szkoła i Kościół powinny podjąć misję pracy nad stosunkiem Polaków do najuboższych”.
Po raz ostatni widzieliśmy się z Elżbietą Tarkowską trzy miesiące temu, 27 listopada 2015 roku, w lokalu ATD przy ulicy Grenadierów, na spotkaniu z księdzem Adamem Bonieckim. Prowadziłem je, na prośbę nieobecnej pani prezes Anny Osińskiej. Ksiądz Boniecki, początkowo nieufny i zdystansowany, słysząc wypowiadające się osoby, widząc siedzącą wśród nich skromnie profesor Tarkowską, powoli się „nakręcał”, aż wreszcie pół żartem, ale chyba szczerze wyznał: „Muszę do was przychodzić na korepetycje”.
Po spotkaniu zaproponowaliśmy Elżbiecie, że ją odwieziemy samochodem do domu. Broniła się, nie chciała nam sprawiać kłopotu. Prowadziła Kinga, moja żona. Elżbieta siedziała obok niej i opowiadała, jaką radość sprawia jej obcowanie z wnuczkami. Wysiadła na ulicy Madalińskiego. Nie wiedzieliśmy, że to ostatni raz.
Cezary Gawryś
Add a Comment